Historia PhotoAID to przykład tego jak kryzys może być początkiem globalnego sukcesu. Jak wybór pomiędzy upadłością, a zupełnie innym spojrzeniem na dotychczasowy biznes może być nową szansą.
Jak zaufanie do lidera i zaangażowanie zespołu może sprawić, że firma która była liderem fotobudek w Polsce stała się biznesem online, w którym jedynie 7% przychodów jest z rynku polskiego. Jak mówi Tomasz Ciąpała: Siadamy, dyskutujemy, i stwierdzamy, dobra, to jeżeli jesteśmy technicznym bankrutem, liderem polskiego rynku, to może zostańmy światowym liderem tego biznesu.
Rozmowa z Tomaszem Młodzkim, Prezesem Zarządu PhotoAID i Tomaszem Ciąpałą, Członkiem Rady Nadzorczej PhotoAID jest o biznesie, ryzyku, zaufaniu, zespole i zaangażowaniu. Jest ona wstępem do spotkania w drugim dniu HR Open Forum gdzie panowie przedstawią Case Study „Transformacja zaangażowania w kryzysie początkiem globalnego sukcesu – o tym jak FunFotos przeobraziło się w PhotoAID”
Case Study PhotoAID – 12 marca, 15:15
Inga Safader-Powroźnik: Dzień dobry, witam Państwa bardzo serdecznie na kolejnej rozmowie zapraszającej na Case, który odbędzie się w ramach HR Open Forum. Dzisiaj spotykamy się z dwoma Tomaszami, Tomaszem Młodzkim, prezesem zarządu firmy PhotoAID i z Tomaszem Ciąpałą, członkiem rady nadzorczej PhotoAID.
PhotoAID to firma, o której teraz często można czytać na łamach National Geographic, Forbse’a, pulsu Biznesu, Glamour, rozpisują się o was media. Tomku, Tomku Młodzki 😊, jako założycielu i członku zarządu, opowiedz nam, co takiego jest inspirującego w transformacji, którą przeszliście, że jesteście teraz tak interesującym casem biznesowym w Polsce.
Tomasz Młodzki: Generalnie jestem trochę zawstydzony, bo to bardzo miłe słowa. Faktycznie, trochę głośniej jest o nas i jest to związane z tym, że firma, którą tworzymy od siedmiu lat jeszcze rok temu skupiała się na rynku retailowym i indywidualnym. Firma jest nadal producentem i operatorem fotokabin, biznesu stricte osadzonego w centrach handlowych i urzędach, prowadziła sobie fajne życie biznesowe, rozwijała się, zwiększaliśmy liczbę lokalizacji, zwiększaliśmy liczbę fotokabin, partnerów, ale przyszła pandemia i to wszystko, co budowaliśmy przez 7 lat de facto mogło się bardzo szybko skończyć. Zostaliśmy całkowicie odcięci od przychodów, mieliśmy za to stałe koszty w postaci czynszów, ludzi, którzy z nami pracowali, bo staramy się stworzyć taką atmosferę, że ludzie nie pracują dla nas, tylko z nami. Cel, jaki sobie postawiliśmy: być największym producentem i operatorem fotokabin w Polsce, w Europie. Ten cel realizowaliśmy razem. Ten cel, to marzenie, troszeczkę się zatraciło, zostało zagrożone przez pandemię.
Trudne wybory w pandemii
Odcięcie od przychodu powoduje dwie opcje. Jedna opcja to podziękować sobie za współpracę i ogłosić upadłość, albo starać się powycinać wszystkich ludzi, by zmniejszyć zatrudnienie i starać się, tak jak wiele firm to zrobiło, zredukować koszty i biernie to przeczekać. A była też druga możliwość, w której wszyscy stwierdziliśmy, że upatrujemy wielką szansę, to było zrobienie pewnej transformacji. To znaczy, nie odchodzenie z biznesu core’owego, którym jest robienie zdjęć biometrycznych, tylko użycie technologii. Fotokabiny wydają się prostym urządzeniem, ale tam jest bardzo dużo technologii. Żeby te zdjęcia mogły spełniać określone wymogi, to w tych urządzeniach jest ukryta technologia, dzięki której to wszystko działa.
Mieliśmy już zaplecze programistyczne i technologiczne, które chcieliśmy użyć i stwierdziliśmy, że zrealizujemy projekt, o którym wcześniej myśleliśmy i był gdzieś na horyzoncie. To był właśnie projekt Photo AID, czyli projekt aplikacji i narzędzia, które umożliwia wykonanie zdjęć do dokumentów przy użyciu telefonu komórkowego. I tu zaangażowaliśmy specjalistów, którzy zajmują się sztuczną inteligencją i nasi programiści też wszyscy zaczęli nad tym pracować. Nie chcieliśmy tak naprawdę poddawać się, w związku z tym, być może to jest interesujące w tych trudnych czasach, że ktoś nie składa broni, zbiera szyki, pożycza dla firmy pieniądze, i odnosi sukces. Teraz cały czas ten biznes fizyczny jest zahibernowany, raz się otwiera, raz się zamyka i nikt nie wie co się dzieje i co się będzie działo.
„Nie straćcie tego kryzysu, wykorzystajcie go”
Natomiast my teraz sprzedajemy zdjęcia z firmy, która liderem na rynku zdjęć biometrycznych była tylko w Polsce. Teraz robimy i sprzedajemy zdjęcia klientom na całym świecie. Wysyłamy zdjęcia, tak jak ostatnio sprawdzaliśmy, do ponad 80 krajów na świecie. I właśnie to jest może to, co tak prasę interesuje, że właśnie to jest ostatnio przywoływane takie modne stwierdzenie Churchilla – „nie straćcie tego kryzysu, wykorzystajcie go”. I rzeczywiście, ten kryzys był takim motorem zmian, tej transformacji, bo zamiast iść spokojnie swoim planem i ewentualnie eksperymentować z jakimiś nowymi technologiami, produktami, czyli dostawiać nowe fotokabiny, otwierać nowe punkty fotograficzne, chcieliśmy wszystko postawić na jedną kartę i to zrobiliśmy. Może to jest właśnie ciekawe dla innych.
IS-P – Tomku Ciąpało, a jak to wygląda z twojej perspektywy, bo jesteś w firmie Photo AID inwestorem, członkiem rady nadzorczej, jak ty patrzysz na ten biznes i na tę transformację.
Rola zespołu
Tomasz Ciąpała – Ja przede wszystkim jestem wielkim fanem tego zespołu. To jest trzech skromnych braci, ale pamiętajmy że jak patrzymy na biznes, bo wspomniałaś, że teraz pisze Forbes, pisze Glamour, piszą w dużej ilości fajnych mediów, to za każdym razem kiedy widzimy sukces, bo to jest niewątpliwie sukces, jesteśmy na początku tego sukcesu w nowym wydaniu. To oznacza, że ktoś kiedyś podjął ważna decyzję i musimy sobie uświadomić, że kiedy ja inwestowałem w 2015 roku, to zwykle po 5 latach spółka powinna jakąś stabilizację złapać, mieć jakąś trakcję pod dalszy wzrost, a tu się okazuje, że spółka z dnia na dzień, zamiast rekordów w biznesie stacjonarnym, fotobudkowym, praktycznie jest odcięta od przychodów. Ludzie są w domach, jest lockdown, nikt nie potrzebuje paszportów, dokumentów, i cała nasza wiedza, nasza pozycja lidera na rynku w Polsce, staje pod znakiem zapytania. Wisi nad nami groźba upadłości, bo wiadomo bez przychodów, a kosztów jest bardzo dużo. I co robi zespół? Siadamy, dyskutujemy, i stwierdzamy, dobra, to jeżeli jesteśmy technicznym bankrutem, liderem polskiego rynku, to może zostańmy światowym liderem tego biznesu. I za to właśnie należy ten zespół pokazywać, za to podejście, bo po pierwsze uwierzyli, że to możliwe, zamiast się koncentrować na negocjowaniu, na szukaniu tarcz, na szukaniu pomocy publicznej. Usiedli po prostu w grupie mądrych ludzi i zaczęli tworzyć sztuczną inteligencję, która dzisiaj stanowi tę wielką przewagę, która dzisiaj już wykonała milion zdjęć, która potrafi już sama rozpoznawać niedoskonałości obrazu. To czyni tę spółkę i tę historię taką, że wciągu 8-9 miesięcy tak naprawdę spółka generuje z Polski tylko 7% przychodów. Pozycja z tego marzenia, z desperacji, bycia na krawędzi, spółka staje się gigantycznym graczem, który dziennie wykonuje tysiące zdjęć. Oferuje też wsparcie dla korporacji, w postaci zdjęć do dokumentów, przepustek, potrzebnych do rozpoznawania pracowników.
Offline to już historia
To podejście, że nie ważne co było – byliśmy liderem w Polsce w offline, ok, byliśmy, ale to już jest historia i nie wiadomo, jak ona by inaczej się potoczyła. Natomiast, obrócenie tego wszystkiego i skupienie się na czymś nowym wymagało ogromnego wysiłku i ogromnej wiary, bo to był jeden strzał. Albo się to uda i znajdzie się nowy pomysł na spółkę, przeobrazi się ją w ciągu kilku miesięcy, albo się jej nie pomoże, bo nie będziemy w stanie, zbyt duża struktura kosztowa temu towarzyszyła. Także to jest ciekawa historia właśnie tych trzech skromnych gentlemanów.
IS-P – Ja słyszę głosy, że jesteście zagrożeniem dla biznesu fotograficznego w Polsce. Mam nadzieję, że tylko dla tego tak zwanego prostego, gdzie robimy zdjęcia do dowodu, do legitymacji, do różnych dokumentów.
Rola sztucznej inteligencji w PhotoAID
T.C. – Wymagania urzędów będą rosły na całym świecie. Chodzi o bezpieczeństwo obywateli, chodzi o to, żeby to zdjęcie biometrycznie faktycznie było tej osoby, a nie innej, a tutaj i na świecie zdarzają się różne sytuacje. Ta nasza aplikacja, nasza technologia, gwarantuje, że osoba która robi to zdjęcie jest tą osobą, ma właściwie doświetlone to zdjęcie. Jeśli patrzymy na rynki rozwinięte, na świat, na te kraje które są bardzo bogate, to fotografów praktycznie już nie ma. Oni nie są w stanie konkurować ze swoją usługą. Taka aplikacja rozwiązuje problem wielu osobom, które mogą wykonać zdjęcie praktycznie w danym momencie. Rzeczywiście, jest to gigantyczna innowacja, zwłaszcza dlatego, że została oparta o sztuczną inteligencję.
I.S.-P. – W trakcie HR Open Forum będziecie opowiadać właśnie o tym Case Study, o tej transformacji zaangażowania, o tym, jak doszło do tego, w jakim punkcie jesteście dzisiaj. Powiedzcie mi proszę, i naszym uczestnikom, kilka słów o tym, dlaczego warto wziąć udział w waszym Case Study, wysłuchać go od początku do końca.
Siła zespołu i lidera
T.C. – Myślę, że możemy, o ile takie będzie też oczekiwanie słuchaczy, opowiedzieć o emocjach, które towarzyszą tej samotności, która się pojawia w momencie gdy przychodzi pandemia, kiedy wszyscy są w domach, i którą każdy jakoś przeżył. To jest historia z perspektywy młodego biznesu, który miał szansę na bardzo szybki dalszy rozwój, bo prowadzone były rozmowy z poszczególnymi urzędami na to, żeby skalować ten biznes w offlinie. Nagle perspektywa kreatywności, po pierwsze jesteśmy Polakami, i szczycimy się tym. Po drugie, nie poddaliśmy się jako zespół i operacyjnie jako zarząd, jako chłopcy, dla których to jest całe życie, a dla mnie to jest fragment życia, ale bardzo ważny. I myślę, że o emocjach możemy porozmawiać, bo to jest mocno HRowe. A od strony sprytu biznesowego, wartości i kultury organizacji, to pokazuje, że dobre zespoły, bo to jest prawie 40 osób na pokładzie, uwierzą liderowi, że możemy nagle się zmienić, w ciągu kilku miesięcy, zaryzykujmy, postawmy wszystko na jedną kartę. Jeżeli potrafi się to dobrze zakomunikować zespołowi, to ten potrafi rzucić wszystko i uwierzyć, że to jest możliwe. Jak mówiliśmy w trakcie naszej pierwszej rozmowy zapoznawczej, to my nie jesteśmy ekspertami od HRu. Ja jestem przedsiębiorcą, chłopcy są przedsiębiorcami technologicznymi i my nie do końca umiemy się poruszać w obszarze HRu. To też może być ciekawe dla odbiorców, bo mogą zobaczyć, że zostawienie jakiegoś autobusu ludzi, którzy mają jakąś wspólną wiarę w jakiś projekt może dać duże efekty bez wszystkich ram HRowych, bez struktury motywacyjnej. Po prostu jest wizja, jest kryzys, jest mobilizacja i o tym jest ta historia.
I.S.-P. – I jest człowiek.
Zaangażowanie
T.C. – Jest dużo ludzi i jest też lider, prezes zarządu, ja mam swój skromny udział, ale za tym są ludzie, którzy musieli mu uwierzyć. To jest inspirujące także dlatego, że to wyszło. Bo te szanse, że to mogło wyjść były minimalne, nikt nie potrzebuje w czasie pandemii robienia zdjęć. Okazało się, że jednak potrzebuje i głównie potrzebują w Stanach Zjednoczonych i to jest nasz największy rynek.
T.M. – I ja się z tym zgadzam, tylko musze powiedzieć, że jestem ja, jest drugi Tomek i jest 40 osób, które przez ostatni rok, szczególnie przez 3 -4 miesiące pandemii, działały, dawały z siebie wszystko Sam się budowałem i nakręcałem do pracy widząc jak wszyscy do tego podchodzą w tej trudnej sytuacji. Firma ma strukturę właścicielską, natomiast ja czułem, że to jest 40 osób, które działają tak, jak właściciele tej firmy. Każdy w miarę swoich możliwości i talentów robi tę działkę, która jest potrzebna i w której czuje się dobrze. Lub czuje się niedobrze, ale wie, że to trzeba zrobić. To było też bardzo ciekawe doświadczenie, że się pracuje w firmie gdzie każdy dba o swoje, nie trzeba stać z kijem, nie trzeba dawać cukierków, tylko to pewnie też jest efektem wcześniejszego wypracowania przez lata.
I.S.-P – Ja mam po tej rozmowie jedno skojarzenie – Mały krok dla człowieka, wielki krok dla ludzkości. A to historia może oceni 😊 Historia biznesu globalnego.
Bardzo wam dziękuję, Zapraszam do wysłuchania casu Photo AID w czasie HR Open Forum drugiego dnia o 15:15. Oczywiście zapraszamy do uczestnictwa w całym HR Open Forum, od początku, od części dyskusyjnej pierwszego dnia, po udział i oglądanie pozostałych casów i webinarów. Bardzo wam dziękuję za rozmowę
T.M. i T. C. – Do zobaczenia, dziękujemy